wtorek, 20 stycznia 2015

Chusta Babci - wspomnienia...

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy.
/Ks. Jan Twardowski/

Oczami wspomnień widzę moją Babcię Józię.
To pierwszy rok, gdy jej nie uściskam, nie zobaczę rozpromienionej twarzy, nie usłyszę dobroci w głosie, nie rozmasuję dłoni...
Pamiętam jej pierzaste poduchy ubrane w haftowane poszewki z inicjałami (czułam się Księżniczką na ziarnku grochu, śpiąc prawie na siedząco w tonach krochmalonej pościeli).
Rano budziły mnie promienie słońca płynące z twarzy mojej Babci, zapach jajecznicy, pianie koguta            i gdakanie kur. Zerkając w okno widziałam Jej koronkową firanę i przedzierające się czerwone, różowe, okrągłe kwiaty pelargonii. Słyszałam kroki krzątania w pokoju i skrzypiące drzwiczki kredensu, gdzie trzymała dżemy.
Kuchnię zawsze zdobiły pyszne zapachy ( szczególnie pamiętam pączki-najlepsze na świecie), napisy na markizetach haftem krzyżykowym, bądź historyjki kulinarne.
Moja Kochana Babcia niewątpliwie Anioł mojego dzieciństwa.




Moje ulubione figurki ceramiczne - pamiątka po Babci.
 Niegdyś białe, z wytartymi już złoceniami, postanowiłam ożywić i przedstawić Wam.
Malując je, powróciłam do wiejskich klimatów z dzieciństwa i ciepłych ramion mojej Babci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz