środa, 17 grudnia 2014

Czuwanie...

Czuwać i czekać.
     "Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy ten czas nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył  swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał" (Mk13,13-34).

     Czy przypadkiem każdy z nas nie przypomina trochę opuszczonego domu? Może Pan nas opuścił, tak jak dom, i odjechał daleko. Sprawdza naszą wiarę, nadzieję i miłość. Nie widać Go ani w górze, ani na dole, ani wysoko, ani nisko. Zostaliśmy sami.
     Jak często porzucają nas ludzie, którzy mieli prowadzić do Boga. Rodzice umierają, przyjaciele zawodzą, ksiądz nie ma czasu - podobny do odźwiernego, który zasnął. Jednak samotność jest potrzebna. I nie można nikogo obwiniać, że pomaga nam być samotnym.
     Musimy czuwać, oczekiwać na Jezusa.
/J.Twardowski - Kilka myśli o Bożym Narodzeniu/




4 komentarze:

  1. Piękne te Twoje bombki! /Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć już po świętach to ostła mi się jeszcze jedna pusta - możesz wybrać motyw .

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło za pozostawienie komentarza, dzięki Arleto.

      Usuń